portal osiedli, dzielnic i miast

Białystok Osiedle W Zieleni - Forum

Pogaduchy z sąsiadami - bez wychodzenia z domu!
Primary Navigation


FAQFAQ    SzukajSzukaj    ProfilProfil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości    RejestrujRejestruj    ZalogujZaloguj   
www.MojeOsiedle.pl » Osiedle W Zieleni - sprawy osiedlowe » Forum » Sprawy osiedlowe - Zarząd
Napisz nowy temat Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat     

Sprawy osiedlowe - Zarząd

Idź do strony Poprzednia    1, 2     Odpowiedz do tematu    
Autor Wiadomość
tomek1979 
   

Forumowicz


Dołączył: Pią Lut 04, 2011 10:06
Posty: 111
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto Sie 07, 2012 12:47    Temat postu: Re: Sprawy osiedlowe - Zarząd

Moi drodzy sąsiedzi. Pisze bo to co widze to najnormalniej w świecie podnosi ciśnienie we krwi. Pójdźmy po rozum do głowy. Ja jestem tego swiadom, że wśród nas nie ma wielu śmiałków, którzy mają pojęcie o sprawach administracyjnych, ale wiem że tacy są. Ja też jestem zwykłym lokatorem i nie miałem nigdy do czynienia z administracją wiec nie pomoge. Mogę tylko apelowac do tych co troche się orientują w temacie i moga coś zdziałac dla naszego wspólnego dobra.
ZMIEŃMY ADMINISTRATORA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zobaczcie co się dzieje. Bo gdzie byś nie dotknął to cos sie pierniczy, jest jakiś problem i ogólnie wszystko na NIE
To tylko możemy zawdzięczac naszemu administratorowi i YP z którym administrator trzyma sztamę.
Mam kolezankę z która właśnie dziś rozmawiałem mieszka na Sybiraków i oni też mieli ten sam problem a tym administratorem.
Zmienili go od razu po pierwszych problemach i teraz mają raj na ziemi.
Jak to moze tak byc żeby zalewało przy każdych deszczach garaże i piwnice? No przeciez pompy które są wadliwe podlegają wymianie ewentualnie naprawie co jest objete gwarancją. Ale administrator nic nie zrobi bo to prawa ręka YP. Gwarancja minie i po ciachu.
Jak to moze byc żeby płacic za człowieka który ma sprzątać nasze obejście a jego nie ma ? No totalne walenie mieszkańców po rogach.
Ludzie!!!!!!!!!!! sąsiedzi!!!!!!!!!!! weźmy sie w garść.
Zwracam się z gorącą prośbą do tych co są z tzw jajami. Pomóżcie cos z tym zrobić bo bedziemy żałowac ze tu kupiliśmy mieszkanie.
A temat podatku za miejsce parkingowe to już całkowita porażka. No dziś znowu dostałem z żoną chyba z 10 listów z zawiadomieniami o sprawie sądowej w sprawie podatku. No porażka.
Jeszcze raz prosze i namawiem. Kto moze niech pomoże cos z tym zrobić. Pozdrawiam wszystkich.
fikolka 
   

Zaglądajacy


Dołączył: Pon Sty 02, 2012 21:01
Posty: 19
Skąd: Wiadukt 5B

PostWysłany: Wto Sie 07, 2012 13:45    Temat postu: Re: Sprawy osiedlowe - Zarząd

Weź od znajomej namiary na tego administratora, może inni też będą mieli jakieś konkretne propozycje i wtedy można rozmawiać - jak są konkrety, a nie tylko narzekanie, że wszystko to wina administratora. Idealny to on pewnie nie jest, ale osobiście zgłaszałam dwie usterki w ostatnim czasie i obie były szybko naprawione - przeciekająca rura i zepsuta brama w garażu etapu nr 3.
olala26 
   

Zaglądajacy


Wiek: 42
Dołączył: Czw Lut 24, 2011 22:19
Posty: 17
Skąd: białystok

PostWysłany: Pon Sie 13, 2012 18:04    Temat postu: Re: Sprawy osiedlowe - Zarząd

Witam serdecznie, na temat zmiany administratora na ul Sybiraków mogę coś dorzucić. Mój znajomy jest w zarządzie na ul Sybiraków, byli niezadowoleni z Administratora i zaczeli mu sie bacznie przyglądać... Tu przykład....Faktura za regulację samozamykacza była na kwotę 240zł gdzie drzwi nadal sie nie zamykały, a taki samozamykacz kosztował mniej niż 200zł. Znajomy wezwał Pana, pokazał "fachowcowi" jak sie to robi w 10min. Po ostrej wymianie zdań. faktura została anulowana. Ciekawe ile takich faktur już zapłaciliśmy?
Administrator został tam zmieniony. Warto zobaczyć jak tam wygląda osiedle. Ja kiedyś pisałam o tym jak powinna wyglądać trawa... nie spotkałam sie ze zrozumieniem. Szkoda.
Kolejna sprawa, będąc na placu zabaw była świadkiem tego jak Panowie przyjechali na plac zabaw w sprawie pszczół. Pan zapytał mnie czy widziałam pszczoły bo było zgłoszenie. Powiedziałam ze nie. Pan popryskał oponę pod huśtawce i zapytał o Panią sprzątaczkę bo jej miał zostawić fakturę. Byłam z dzieckiem więc chciałam dowiedzieć się o te pszczoły i o to czy ten środek nie zaszkodzi córce. Pan nie umiał mi odpowiedzieć. Za co MY płacimy?

Musimy WSZYSCY coś z tym zrobić.
Odpowiedz do tematu Strona 2 z 2 Idź do strony Poprzednia    1, 2
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat


 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Możesz usuwać swoje posty
Możesz głosować w ankietach

Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Copyright © www.MojeOsiedle.pl 2001-2024   Forum Dyskusyjne MOJE OSIEDLE, DZIELNICA i MIASTO
Załóż forum  |   Kontakt  |   O nas  |   Regulamin   |  Reklama